Krem do oczyszczania twarzy Nivea i wyniki rozdania

Krem Nivea w metalowym pojemniczku jest w moim domu obecny od lat. Bardzo go lubię i nie wyobrażam sobie, żeby mogło go zabraknąć w mojej kosmetyczce. Bardzo pomógł mi gdy miałam problemy z suchą cerą . Nawet mój mąż czasami mi go podkrada. Zresztą dużo produktów z tej firmy skradło moje serducho np. ten zestaw . Ale tym razem...



Tym razem jestem troszkę zawiedziona. Spodziewałam się czegoś szczególnego.

Krem do oczyszczania twarzy jest gęsty o tłustej konsystencji.  Pachnie delikatnie tak jak standardowy krem w metalowym pudełeczku. Nie podrażnia ani nie wysusza skóry, nie szczypie w oczy. A opakowanie tego kremu bardzo mi się podoba:)



 Niby same plusy, ale uważam, że ten  krem całkowicie nie nadaje się do oczyszczania twarzy. Nie pieni się w ogóle, a w kontakcie z wodą jakoś tak ślizga się po twarzy. Jestem zwolenniczką pieniących się kosmetyków, dlatego pozostanę przy żelach do mycia twarzy.



 Na koniec dodam coś na jego obronę, buźki mi dobrze nie myje, ale fantastycznie sprawdził się do demakijażu oczu. Moje oczy są bardzo wrażliwe i mało kosmetyków do demakijażu nie szczypie mnie w oczy. A ten krem nie szczypie, nie piecze i jeszcze dobrze zmył mi tusz. Dlatego wykorzystam go tylko do tego celu. Tusz nie był wodoodporny, więc nie wiem czy poradziłby sobie z wodoodpornym. To tyle co mogę napisać o tym kremie, a dostałam go do testowania od Blogmedia.


A teraz wyniki rozdania. Książkę i zakładkę wygrywa:
                Marianna 

Wyślij mi swój adres do wysyłki książki. Dziękuję pozostałym uczestnikom za wzięcie udziału w zabawie;) Pozdrawiam

Komentarze

SEJF

:)